Bora Bora to główna wyspa archipelagu polinezyjskiego położona na wodach Oceanu Spokojnego. Jest to typowy atol koralowy powstały wokół powulkanicznego stożka w tak zwanej Polinezji Francuskiej. Znajduje się na Wyspach Pod Wiatrem w archipelagu Wysp Towarzystwa, na północnym zachodzie wedle Tahiti.
Geolodzy mniemają iż wyspa jako taka, powstała mniej więcej już trzy miliony lat temu. Z początku w tym miejscu zionął lawą bardzo aktywny podmorski wulkan, niemniej na skutek jego wygaśnięcia miała szansę narodzić się bajecznie piękna koralowa rafa. Po czy w skutek zapadnięcia się terenu spowodowanego erozją doszło do powstania samego atolu, czyli obecnej – płaskiej wyspy koralowej.
Wyspę tę od wielu pokoleń, ba – do tysięcy lat zamieszkiwali głównie członkowie ludów Polinezyjczyków, na co istnieją na samej wyspie liczne dowody w postaci licznych pozostałości świątynnych ruiny oraz płaskorzeźb.
Rdzenni autochtoni z tego regionu, czyli Polinezyjczycy, których spotkać możemy w zasadzie na terenie całej Polinezji, Mikronezji, a również i Malezji władają ojczystym językiem polinezyjskim – chociaż na potrzeby turystów obowiązkowo w hotelach i kurortach mówi się po angielsku i po francusku (z racji Polinezji francuskiej).
Głównym źródłem utrzymania Polinezyjczyków oprócz dochodów z turystyki, są oczywiście rybołówstwo wraz z rolnictwem, tym niemniej jak w każdej cywilizacji wyróżniają się i tam klasowe podziały na tę wyższą (arystokrację), średnią (rzemieślnicy, rybacy, rolnicy) oraz niską (niewolnicy).
Aktualnie wyspę Bora Bora zamieszkuje grono stałych mieszkańców, na powierzchni liczącej sobie zaledwie czterdzieści cztery kilometry kwadratowe.
Liczne uroki wyspy (nie tylko turystom), najlepiej jest w pełni podziwiać z jednego z dwóch powulkanicznych szczytów :
Pahia (661 m n.p.m.),
Otemanu 727 m n.p.m.
Z nich to najlepiej widać dwie mniejsze, pobliskie wyspy koralowe.
Historia Bora Bora
Dla europejczyków (ludzi białych) uroki tej wyspy zostały odkryte dopiero za sprawą wyprawy holenderskiego żeglarza Jacoba Roggeveena w roku 1722.
Niektórzy jednak twierdzą że pierwszy wyspę odkrył angielski żeglarz James Cook, ten jednak w roku 1769 co prawda przepływał obok wyspy, ale zakotwiczył na niej dopiero w roku 1777.
Najzabawniejszym jednak wydaje się być historyczny fakt, iż pierwszym białym, europejskim stałym mieszkańcem wyspy był rozbitek z wielorybniczego statku, niejaki – James Connor, który przebywał tutaj w roku 1792.
Od roku 1845 wyspa na jej nieszczęście stała się składową tak zwanej – Polinezji Francuskiej.
Wyspa miała sporo do czynienia z armią amerykańską armią także w czasach II wojny światowej, podczas konfliktu z Japonią na Pacyfiku. To tutaj znajdowała się amerykańska baza morska i lądowa, licząca sobie ponad sześć tysięcy żołnierzy.
Bora Bora obecnie
Współczesne dziej tej wyspy są już nieco bardziej pokojowo nastawione, jako że aktualnie malownicza wyspa Bora Bora jest szczególnie cenionym ośrodkiem turystycznym, ale też istotnym centrum hodowli naturalnych czarnych pereł.
Ewidentne walory wyspy opiewali pisarze Bora-Bora posłużyła jako swoisty pierwowzór amerykańskiemu pisarzowi Jamesowi Michenerowi do opisania idyllicznej wyspy w powieści pod tytułem – „Tales of the South Pacific” ( tłumacząc na polski znaczyłoby to mniej więcej – Opowieści Południowego Pacyfiku), traktuje o tej samej wyspie również amerykański musical Rodgersa i Hammersteina South Pacific (polskie tłumaczenie – Południowy Pacyfik) z roku 1949. Points getessaysafe.com and still have a focused and clear essay!
Byłem i polecam. Wprawdzie na pewno nie jest to najtańszy sposób na spędzenie wakacji, nawet zagranicznych, ale wspomnienia zostają do końca życia. Te widoki zapierają dech w piersiach, choć niektórzy miejscowi mogą wkurzyć, wyrzucając resztki jedzenia do wody…
Też mnie to zszokowało. O ile jeszcze ląd traktują normalnie, to do wody wrzucają wszystkie resztki jedzenia, traktując ją jak jakiś kompostownik. I to nie tylko na Bora Bora, także na wielu innych wyspach w okolicy robią tak samo…
Ma ktoś jakieś doświadczenia z nurkowaniem na Bora Bora? Chodzi mi o to jaki mają sprzęt, bo do tej pory we wszystkich takich miejscach pozostawiał sporo do życzenia, a trochę się na tym znam. Jeśli jest tak jak wszędzie, to przynajmniej to co się zmieści sensownie do samolotu wolałbym wziąć swoje.
A mnie najbardziej zaskoczyła infrastruktura na Bora Bora. Ale nie ta dla turystów, bo wiadomo, że wszystko jest pod nich robione. Same drogi i inne rzeczy, które służą miejscowym poza plażami dla turystów też są super. I pewnie dlatego tam wszyscy tacy szczęśliwi. Chyba ani jednego smutnego miejscowego na Bora Bora nie spotkałem.
Jak będziecie na Bora Bora albo w ogóle gdzieś w okolicach Polinezji Francuskiej, to polecam rybę w wanilii. Nieb w gębie, wszystkie inne atrakcje się chowają po spróbowaniu dobrze przyrządzonej przez nich rybki. I przynajmniej ma się pewność, że jest świeża, a nie jak w Polsce na Helu z mrożenia sprzed kilku miesięcy.